Forum Mieszkańców Mysłowice

amfiko

Witam,

jak w temacie powyższym mam krótkie pytanie do osób zamieszkujących dzielnice Brzęczkowice - ale również mile widziane wypowiedzi osób z innym dzielnic:

Czy jesteście zadowoleni z obsługi i zarządców naszej spółdzielni? Czy uważacie że powinno się coś w końcu zmienić?

Pytam, bo ja mam już dość...płacić czynsz mamy, wszystko ma być w terminie, ale od nich nic się nie można doprosić...z mojej strony:
- nie mamy prądu w piwnicy od 1,5 miesiąca, walczę żeby to ktoś zrobił - 6 telefonów, pani twierdzi że zrobią, nic nie robią od 1,5 miesiąca,
- zgubiono moje ubezpieczenie mieszkania, przez 1,5 roku efektem tego było, że nie miałam ubezpieczonego i nie wiedziałam - zadzwoniłam przez przypadek i po dziwnych kwotach nadpłaty domyśliłam się sama i doszłam do tego że to są pieniądze które powiny iść na moje ubezpieczenie, a pani mnie poinformowała że go nie mam - dobrze że w domu miałam kopię swojej umowy, bo pan ją zgubił;

to tylko to co najważniejsze piszę, bo ilość spraw niezałatwionych i opieszałość pracowników jest dla mnie nie do wyobrażenia.

Rzucam wyzwanie: zróbmy coś z tym, jeśli jest chociaż kilka osób takiego zdania jak ja i ma takie problemy piszcie - w grupie siła, może w końcu coś się zmieni, bo bez ruszenia tej zatwardziałej instytucji dalej będziemy tkwić w tym czymś.

piszcie też na priv jeśli ktoś jest chętny do działania.

Gość · Wysłany: Pią 21:51, 14 Mar 2014 Temat postu:

A ja dodam że zamiast pracować to spacerują sobie po sklepach a jedna to sobie idzie do mamy na 2 godz a w dni targowe maszerują po targu.
Odbiór prac wygląda tak "zrobiliście ? tak" cały odbiór kierownikowi zostało już nie dużo do emerytury a w dodatku ma coś z serduszkiem więc co się będzie denerwował, pracownik mieszkający w domu nad przemszą podczas pracy pracuje sprzętem spółdzielczym na swojej posiadłości i można by tak wiele nieprawidłowości wymieniać i się denerwować jak kierownik ma to gdzieś szkoda zdrowia "serduszka" żeby tylko dotrwać do emerytury w spokoju co się będzie użerał z pracownikami którzy zamiast pracować to przebywają w bukmacherze robiąc zakłady itd itd itd itd itd itd.

sebastianrozpacz

takto już u nas jest.

amfiko

Z tym chodzeniem po osiedlu i robieniem zakupów to chyba wszyscy widzą i wiedzą a nikt, łącznie z nami, nie reaguje. Może ten temat umrze śmiercią naturalną, a może jednak coś z tym da się zrobić?
chętnych z pomysłami zapraszam na priv. Ja też mam kilka pomysłów wartych rozpatrzenia. Może to walka z wiatrakami, a może my Młodzi coś z tym możemy zrobić, zawalczyć chociaż trochę. Nie wiadomo, ale jeśli nic nie zrobimy to się nie przekonamy.

piotrkaczmarek01

Zarządcy spółdzielni bardzo często są nieodpowiedzialni i nie interesują się losem mieszkańców, często o tym się mówi. Musicie zwrócić się do władz z tym problemem.

Gość · Gość

Również mam dosyć ludzi którzy pracują w spółdzielni. Nic nie można załatwić. Przy tak dużych czynszach osiedle powinno być na tip top. W zimie nic nie odśnieżone ani drogi ani chodniki. Widocznie mamy się cieszyć, że osiedle pomalowane jest na tak "fantastyczne" kolory i to ma chyba działać na nas kojąco. A działa odwrotnie. Nie wiem kto ma taki "znakomity" gust. W spółdzielni jest jedna Pani która nie rozumie prostych informacji. W zimie ludzie sami posypywali ulice bo nie dało się jeździć. Koszmar a nie osiedle