Forum Mieszkańców Mysłowice

take

Zaniedbane zakątki Brzęczkowic - Stacja

Brzęczkowice i Słupna - jedna z młodszych oraz najbardziej zadbanych mysłowickich dzielnic, też ma swoje problemy i zapomniane miejsca

Zapomniany peron odstrasza pasażerów

Za ulicą Kolejową, wśród gąszczu drzew i masy śmieci znajduje się stacja kolejowa. Ten zaniedbany peron jest miejscem schadzek marginesu społecznego i nie mających wyobraźni dzieci z okolicy oraz znudzonych grafficiarzy.. Koniecznie trzeba się nim zająć i sprawić, by nie odstraszał mieszkańców, a przede wszystkim by stał się bezpieczny. W pierwszej kolejności należałoby wyremontować betonowe, prowadzące na peron schody - w obecnym stanie stopnie nie nadają się do chodzenia, a ci, którzy mimo fatalnego stanu technicznego z nich korzystają, są narażeni na wypadek. Wiele do życzenia zostawia również oświetlenie dróżki prowadzącej do stacji i przejścia pod tunelem - po zmroku panują tu egipskie ciemności.

Stacja kolejowa w Brzęczkowicach to obciach dla całej dzielnicy

Przystanek osobowy położony na uboczu Mysłowic. Wymiana pasażerów jest bardzo mała z racji tego, że w pobliżu znajduje się jedynie kilka domów jednorodzinnych.

Przystanek posiada dwa jednokrawędziowe perony wyłożone płytami chodnikowymi. Perony posiadają wiaty, niestety w opłakanym trochę stanie. Rozkładu jazdy pociągów na próżno szukać na przystanku.

Z prawej strony peronu, patrząc w stronę Katowic biegnie tor lini 180 Dorota-Mysłowice Brzezinka. Od strony Oświęcimia przed przystankiem znajduje się wiadukt nad magistralą południową CTL Maczki.

Liczba i rodzaj peronów to dwa jednokrawędziowe wyłożone płytami chodnikowymi, brak tu sygnalizacji oraz czegokolwiek.

take

Tory grozy w Brzęczkowicach

Mieszkańcy ulicy Kolejowej w Brzęczkowicach biją na alarm.
Linia kolejowa biegnąca pod oknami ich domów jest w tak złym stanie, że w każdej chwili może wydarzyć się tu katastrofa, podobna do tej, jaka miała miejsce na Ukrainie.

W poniedziałek w obwodzie lwowskim wykoleił się skład z piętnastoma cysternami, wypełnionymi po brzegi płynnym fosforem. Ewakuowano 800 osób. Stan torowiska na odcinku Brzęczkowice – Brzezinka jest dramatyczny. Sporych rozmiarów dziury w szynach, śruby wyrwane ze złączek, których zadaniem ma być przytwierdzenie szyn do podkładów. Same podkłady są tak spróchniałe, że w niewielkim stopniu przyjmują nacisk kół. Efektem zdewastowanego torowiska jest ogromny hałas. Pociągi zamiast sunąć po szynach, odbijają się od rozwalonych podkładów. Nacisk jest ogromny. Każdego dnia po uszkodzonym torowisku przejeżdża około trzydziestu składów towarowych. Wagony wypełnione są chemikaliami, gazem, paliwem i węglem. Dwa tysiące ton pędzi z prędkością 50/60 kilometrów na godzinę, choć w tym miejscu pociągi mogą poruszać się tylko 20 km/h. Okoliczni mieszkańcy mówią, że to chemiczna bomba z opóźnionym zapłonem. O dramatycznym stanie brzęczkowickich torów, naszą redakcję poinformował Damian Mazur, który w tym roku wybudował dom przy ulicy Kolejowej. Na ścianach nowego budynku już pojawiły się pęknięcia. – To wynik uszkodzonego torowiska. Gdy przejeżdża pociąg wszystko się trzęsie, a hałas jest nie do zniesienia. Najgorzej jest w nocy, kiedy maszyniści nic nie robią sobie z ograniczeń prędkości. Czasem huk jest tak potężny, jakby skład miał się wykoleić – mówi Mazur. Lokatorzy wielokrotnie apelowali do władz linii kolejowych.
Decydenci z PKP niewiele robią sobie interwencji mieszkańców. Ostatni, poważny remont torowiska w Brzęczkowicach miał miejsce ponad 10 lat temu. Janusz Michalik, naczelnik działu nawierzchni Polskich Linii Kolejowych, do których należy uszkodzone torowisko nie pozostawia złudzeń. – Wiem, że stan torów w Brzęczkowicach jest nienajlepszy, jednak nie mamy środków na ich gruntowną modernizację. Na trzeci kwartał tego roku zaplanowaliśmy drobne prace renowacyjne – tłumaczy naczelnik.
Władze PLK liczą na dotacje związane z organizacją EURO 2012. Mieszkańcy Brzęczkowic mogą jednak nie doczekać meczów polskiej reprezentacji. – Tutaj nie wystarczy wkręcenie kilku śrub. Obawiamy się najgorszego – mówią zdesperowani lokatorzy ulicy Kolejowej.

lukasz1115

Peron rzeczywiście jest w opłakanym stanie. A wystarczyłoby tylko posprzątać, odnowić ogrodzenie, postawić rozkład jazdy i zmienić wiaty. Są to naprawdę małokosztowne inwestycje, a wystarczające na kilka lat... Albo po prostu usunąć ten peron, bo p[ociągi tu się niepotrzebnie zatrzymują. Wsiada tutaj średnio 1 osoba dziennie. To tak jakby zrobić nową linię autobusową jeżdżącą pod mój blok...

take

w ogóle to dojście do samej stacji jakoś uporządkować, chaszcze, lasek...
ciagła dewastacja

ninja alex

Osobiście zlikwidowałabym ten peron, gdyż i tak większość ludzi wybiera dworzec w centrum, bądź w Katowicach.

Dombia

Nigdy nie widziałem żeby ktoś tam wsiadał, lub wysiadał. Wątpie żeby ktoś szedł na tą stację, na pociąg do Katowic z np. Osiedla Powstańców - zawsze lepiej wybrać autobus do Dworca Głównego.
Gdyby pociągi 'omijały' tą stację, pociąg by zaoszczędził na czasie Wesoly

.