Forum Mieszkańców Mysłowice

Tofik

Sama policja nie zrobi wszystkiego
( as, Co Tydzień )

Dzielnica Piasek w policyjnych statystykach jest zakwalifikowana do pierwszej strefy zagrożeń. Oznacza to, że właśnie tutaj stróże prawa odnotowują najwięcej wykroczeń i przestępstw. Statystyki potwierdzają opinie mieszkańców – hałasująca na podwórkach młodzież, bezdomni na klatkach schodowych, szarżujący i źle parkujący kierowcy – to główne problemy, jakie zgłosili podczas ubiegłotygodniowego spotkania Rady Osiedla Piasek z przedstawicielami policji i straży miejskiej.

Gośćmi spotkania byli Pierwszy Zastępca Komendanta Miejskiego Policji kom. Dariusz Półtorak i Zastępca Komendanta Straży Miejskiej Piotr Kurzac. Obydwaj musieli odpowiadać na wiele trudnych pytań, związanych przede wszystkim z mało skutecznymi – zdaniem mieszkańców – interwencjami i niewystarczającą liczbą patroli w dzielnicy. Zgłoszone problemy dotyczyły m.in. braku reakcji patrolu na zgłoszenie. - Zdarza się, że kiedy wzywamy patrol to albo wcale nie przyjeżdża, albo przyjedzie, chwilę porozmawia z hałasującymi i rozrabiającymi na podwórkach i odjeżdża. Proszono również o częstsze nocne „wizyty” policjantów na klatkach schodowych, które upodobali sobie bezdomni, zgłoszono też konieczność częstszego patrolowania ul. Świerczyny, gdzie kierowcy mają za nic obowiązujące ograniczenia prędkości, a także problem z parkującymi wokół giełdy samochodowej i targu autami. Ile z tych problemów uda się rozwiązać? Tym bardziej, że wiele z nich jest już policji od dawna znanych. Zdaniem Dariusza Półtoraka na przeszkodzie stoją przede wszystkim ograniczone możliwości kadrowe mysłowickiej policji. - Na nocnej zmianie na Piasku jest stale dyslokowany patrol. Ale obsługuje on nie tylko ta jedną dzielnicę, ale i Stare Miasto albo więcej sąsiadujących dzielnic – tłumaczył. To właśnie m.in. dlatego mieszkaniec, który wzywa policję nie zawsze może liczyć na to, że radiowóz zjawi się na miejscu w ciągu kilku minut. Tym bardziej, że w tym samym czasie w mieście mogą pojawić się inne zgłoszenia, poważniejsze od hałasujących wyrostków. Policja nie ma też możliwości stałego patrolowania zagrożonych miejsc, wskazanych przez mieszkańców, a czasem i uprawnień do interwencji, tak jak w przypadku uciążliwego parkowania na drogach wewnętrznych. Pojawiła się jednak nadzieja, że przynajmniej kilku ze zgłoszonych bolączek, jak np. szarżujący na Świerczyny kierowcy, uda się zaradzić. - Postaram się tam skierować patrol z miernikiem oraz polecę ustalić, czy jest możliwość zrobienia czegoś by poprawić bezpieczeństwo – zadeklarował Pierwszy Zastępca Komendanta.

Zarówno on, jak i zastępca szefa Straży Miejskiej podkreślali, że aby wymiar sprawiedliwości był skuteczny, musi mieć wsparcie mieszkańców. - Sama policja nie zrobi wszystkiego. Żeby udowodnić sprawcy winę potrzebni są świadkowie. Tacy, którzy po pierwsze powiadomią policję o zauważonym wykroczeniu albo przestępstwie, po drugie opiszą sprawcę, albo podadzą jego dane, a po trzecie będą zeznawać, nie bojąc się o własny spokój.