|
Forum Mieszkańców Mysłowice Forum Mieszkańców Mysłowice
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tofik
Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1816
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kosztowy Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 12:19, 24 Sie 2008 Temat postu: [debata] Dworzec kolejowy |
|
|
Kiedyś jeden z ważniejszych, dziś... podrzędny dworzec
( kpb, emł - POLSKA Dziennik Zachodni )
Mysłowice zawdzięczają kolej powstałemu w 1836 roku Towarzystwu Kolei Górnośląskiej (TKG), które podjęło się połączenia Wrocławia z zaborem austriackim i rosyjskim. Wybrano trasę przez Gliwice do granicy państwowej w Mysłowicach, ponieważ istniała tu perspektywa połączenia z Krakowem, Oświęcimiem i austriacką magistralą "Kolei Północnej Cesarza Ferdynanda".
Budowa linii trwała dwa lata. Powstał tylko jeden tor. Pierwszy pociąg wjechał na stację 1 października 1846 roku. Witał go m. in. pruski król Fryderyk Wilhelm IV. Dwa dni później z Mysłowic odjechał pierwszy skład. Rok później linię dociągnięto do granicy w Słupnej. Skromny budynek dworca powstał na dwa lata przed pojawieniem się pierwszego pociągu w Mysłowicach. Dopiero w 1853 roku, dzięki finansowemu wsparciu TKG, uruchomiono drugi tor i peron.
Pociągi na linii Wrocław - Mysłowice kursowały bardzo systematycznie i punktualnie. Codziennie trasę pokonywały trzy pociągi osobowe i jeden pospieszny. O ile ten drugi przejeżdżał ją w ciągu 4,5, a potem 3,5 godziny, to osobowy potrzebował aż 9,5 godziny - opowiada Helena Witecka.
Pospiesznym można było podróżować wagonami I i II klasy. Osobowym zaś, w klasach I-IV. Klasy były oznaczone kolorami, ale wagon pocztowy zawsze był żółty. Do składów dołączano wagony towarowe. Potocznie pociągi nazywano ciuchciami lub bumelzugami.
Linia kolejowa przyniosła Mysłowicom ogromne ożywienie gospodarcze. Miasto wyrosło na ośrodek transportu międzynarodowego. Dalsza rozbudowa linii w kierunku Oświęcimia nastąpiła w 1857 roku. Dziesięć lat później odcinek uruchomiono i połączenie kolejowe zyskała Brzezinka i Kosztowy, a całe miasto z austriacką koleją.
Wiele nadziei mieszkańcom miasta dał plan budowy linii kolejowej łączącej Mysłowice z ziemiami Królestwa Polskiego. Już w 1855 roku powstał projekt budowy linii między Dąbrową Górniczą i Niwką oraz połączeniu jej z Mysłowicami. Warunkiem była rozbudowa dworca oraz opracowanie technicznych rozwiązań budowy linii nad Czarną Przemszą - dodaje dr Witecka.
Niestety nie doszło do tego. 19 lutego 1857, w traktacie prusko-rosyjskim, ustalono że główne połączeni linii kolejowych Królestwa i Górnego Śląska nastąpi na odcinku Sosnowiec-Szopienice. Cały towarowy ruch kolejowy został skierowany uruchomioną w 1859 roku trasą z Katowic przez Szopienice do Sosnowca i dalej do Ząbkowic. Próby odwrócenie tej sytuacji okazały się nieskuteczne. Pod koniec XIX wieku Katowicom podporządkowano odcinek linii kolejowej z tego miasta do przystanku "Granica w Słupnej".
W konsekwencji ograniczono ruch pociągów do Wrocławia. Mysłowice przestał być ośrodkiem ruchu kolejowego. Pewne ożywienie nastąpiło z chwilą utworzeni stacji emigracyjnej do Ameryki i "targowicy", czyli miejsca handlu bydłem. Wybuch I wojny światowej całkowicie zahamował cywilny ruch pasażerski i towarowy. Dworzec w Mysłowicach stał się stacją podrzędną i tak pozostało do dzisiaj - kończy Helena Witecka.
Powybijane szyby, zniszczone ławki, popękane płyty chodnikowe
Kiedyś mieć dworzec kolejowy to było coś. Znaczenie miasta ze stacją wzrastało niebotycznie. Dzisiaj to raczej niepotrzebny balast. I najczęściej szpecący krajobraz punkt miasta.
Z mysłowickim dworcem nie jest jeszcze najgorzej, choć - oczywiście - mogłoby być o wiele lepiej. W ubiegłym roku zarządzająca nim jedna ze spółek-córek Polskich Kolei Państwowych zdecydowała się wyremontować główny budynek. Dzisiaj nie prezentuje się źle, ale jeszcze kilka lat temu... odpadająca elewacja niewiadomego koloru, zniszczone schody, obskurne poczekalnie - odstraszały.
Gorzej jest jeżeli chodzi o dworzec traktowany jako całość - z przejściem podziemnym i peronami. Powybijane szyby, zniszczone ławki, popękane płyty chodnikowe - to obrazek jaki możemy zobaczyć na mysłowickiej stacji. Widoku nie poprawiają liczne stragany w podziemnym przejściu.
Jeszcze gorzej jest jeżeli chodzi o kolejowe przystanki w poszczególnych dzielnicach. Te stacje niszczały razem ze zmniejszającą się liczbą kursów składów na uczęszczanej niegdyś linii z Oświęcimia do Katowic. Dzisiaj to najczęściej miejsca spotkań okolicznych pijaczków, którzy przez nikogo niepokojeni mogą spożyć kolejną butelkę taniego wina.
Patrząc na mysłowickie stacje naprawdę możemy się wstydzić. Wszystko przez to, że PKP od wielu lat systematycznie zaniedbywała remonty swoich obiektów. - Na temat remontu mysłowickiego dworca nie mogę wiele powiedzieć, bo jest to teren kolei i ona ma obowiązek o niego dbać - tłumaczy Katarzyna Szymańska z mysłowickiego magistratu. - Miasto próbowało porozumieć się z PKP w celu remontu dworca, ale kolej była niechętna do współpracy. Z budżetu nie możemy przeznaczyć na remont żadnych pieniędzy, bo byłoby to niezgodne z przepisami - dodaje Szymańska.
Mysłowicki dworzec zdaniem Czytelników Dziennika
Przemysław Zimnik - Dworzec nie był remontowany od czasów II wojny światowej, pod koniec której przetrwał radzieckie bombardowanie niemieckich linii zaopatrzenia.
Widocznie uznano, że skoro przetrwał bombardowanie - to już nic go nie ruszy. Dużo moich znajomych ze studiów, pochodzących z różnych zakątków Polski, rozpoznaje moje miasto właśnie po zaniedbanym dworcu, a nie znanych zespołach, czy festiwalach. Jeśli kolej nie radzi sobie z remontem powinna dworzec sprzedać.
Magdalena Pawlik - Najkrócej mówiąc mysłowicki dworzec jest po prostu odpychający. To jak wyglądają perony i kasy biletowe zdecydowanie do podróży nie zachęca.
Budynki wzdłuż torów również niszczeją, chociaż były inicjatywy ich zagospodarowania. Przykładem jest pub Broda, który do niedawna mieścił się w wierzy ciśnień przy ulicy Oświęcimskiej. Bar był licznie odwiedzany nie tylko przez mysłowiczan, ale ludzi z Katowic i Sosnowca. Do teraz wiele osób żałuje, że go zamknięto.
Sonia Świtała - Na dworcu wyremontowana została tylko elewacja głównego budynku, w którym mieszczą się kasy biletowe, reszta jest w opłakanym stanie. Wiaty na peronach są zniszczone, a w chodnikach pełno dziur.
Dworzec jest wizytówką miasta, a podróżni oceniają Mysłowice właśnie po tym co widzą na stacji. Dodatkowo większość budynków wzdłuż torów znajduje się w centrum miasta, więc tym bardziej miasto wspólnie z koleją powinno zaopiekować się tym terenem.
Ostatnio zmieniony przez Tofik dnia Nie 12:20, 24 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|