Autor Wiadomość
Dombia
PostWysłany: Nie 1:03, 28 Cze 2009    Temat postu:

To była dla mnie tak komiczno abstrakcyjna sytuacja że nie potrafiłem w ogóle zaskoczyć co się dzieje, ale przeżyłem Usmiech
aisha
PostWysłany: Sob 19:46, 27 Cze 2009    Temat postu:

W przypadku nieuzasadnionego zatrzymania w szczególności jeżeli dodatkowo jesteśmy bez naszej zgody przeszukiwani, czy siłą zabiera się nas do tzw. pokoju przeszukań, w którym każą nam się rozebrać możemy, ba, mamy prawo się postawić i odmówić.

Ochroniarz nie ma prawa nas dotykać, szarpać, co dopiero zaciągać do takiego pokoju. W takim wypadku możemy my w imieniu własnym, lub też ochrona zawiadomić organy ścigania, które to mają uprawnienia do legitymowania i przeszukiwania. Ochroniarz może nas co najwyżej poprosić o pokazanie co tam mamy... w żadnym wypadku dotykać. Jeżeli jesteśmy niewinni, co potwierdzi przybyła na miejsce policja, kto płaci za jej "bezpodstawne" wezwanie? - a no oskarżający i podejrzewający nas.

W tzw. obronie koniecznej mogłeś faceta kopnąć w kostkę.. usiłował porwanie wbrew Twojej woli Mruga
Dombia
PostWysłany: Sob 19:14, 27 Cze 2009    Temat postu:

Witam,
Zimą w realu po spakowaniu zakupów zapłaciłem, odchodzę a tu zaczął wyć ten wyjec przykasowy... Pewnym krokiem przyszedł ochroniarz wziął mnie pod ramie i zaciągnął - co tu dużo gadać siłą - do pokoju znajdującego się między informacją a depozytem. Wiem, że źle zrobiłem dając się tam "zaprowadzić", ale byłem tak osłupiały że nie potrafiłem słowa wydusić - oczywiście wszyscy w kasach, kilka znajomych osób szeptali coś o złodzieju... Okazało się że do mojej kurtki wszczepiono mnóstwo malutkich chipów które po danym okresie sie uruchamiają i zapewniają "dodatkowa obsługę" przy kasie.
Pozdrawiam
annabe
PostWysłany: Sob 16:20, 27 Cze 2009    Temat postu: Kontrola osobista - prawa klienta w marketach

Kontrola osobista - prawa klienta w marketach

Witam wszystkich.
W piątek około południa moja mama robiła zakupy w jednym z większych marketów przy ul. Mikołowskiej. Kiedy odchodziła od kasy podszedł do niej jeden z ochroniarzy i poprosił o paragon. Mama pokazała go z pytaniem – czy coś się stało? Ochroniarz poprowadził ja do sąsiedniej kasy, która była nieczynna i kazał wypakować zakupy na ladę, po czym sprawdził zawartość paragonu z tym co było w torbie.

Na pytania dlaczego to robi, odpowiedział zdawkowo, że dostał takie polecenie. Następnie poprosił o pokazanie wnętrza torby. Osłupiała mama spełniła jego polecenie i spytała czy także kieszenie ma opróżnić. Kiedy pan ochroniarz skończył powiedział „dziękuję” i odszedł bez jakiegokolwiek wyjaśnienia.

Dopiero na reakcję mamy, która zatrzymała odchodzącego ochroniarza– za co mi Pan dziękuje? Chyba należą mi się jakieś wyjaśnienia, takie przeszukanie chyba powinno odbyć się w jakimś ustronnym miejscu - ochroniarz odpowiedział, że ma takie prawo i że ta nieczynna kasa to było ustronne miejsce!

Dla mnie to jest totalny skandal!! Cała sytuacja bardzo wstrząsnęła
moją mamą, ponieważ została publicznie przeszukana i potraktowana
jak złodziejka, a nie zrobiła nic złego! Confused

Mam następujące pytania:

Na jakiej podstawie zostało wydane polecenie przeszukania właśnie
moje mamy? Od kiedy to ochroniarze mają prawo przeszukiwać klientów
na sklepie w obecności innych kupujących? Od kiedy to ochroniarze w ogóle przeszukują klientów? Co na to dyrekcja sklepu i dlaczego na to pozwala. Takie traktowanie klientów jest poniżej każdej normy.

- Co może wobec nas ochroniarz, który w sklepie bezpodstawnie oskarża nas o kradzież, chce nas zrewidować, każe się rozebrać?
- Jesteśmy niewinni, chcą nas przeszukiwać i siłą ciągną do pokoju, w którym nie ma świadków. Ile to było przypadków pobić tam...
- Żądamy wezwania policji, która potwierdza naszą niewinność, kto płaci za jej "bezpodstawne" wezwanie?

Jeżeli ktoś z Państwa doświadczył podobnych "przygód" niech się pochwali

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group