Gość |
Wysłany: Wto 23:17, 10 Lut 2015 Temat postu: "Kradzież" w sklepie |
|
Witam,
Dziś miałąm dość nieprzyjemną sytuacje. Ae zaczne od początku.
W dzień wraz z mężm i dwójką dzieci byłam na spacerku i dokonałam między innymi zakupu czterych baterij, które wrzuciłam do torby. Póżniej mąż z młodzym dzieckiem poszedl dodomu, a ja ze starszym pojechałam autem na terapie (synek ma autyzm dzieciecy). Po terapii pojechałąm z synkiem do supermarkietu po pampersy. W między czasie wziełam z pólki taki sam komplet baterij jak kupiłam wcześniej. Synek zaczął biegać po sklepie (co zdarza się dość często) ja pobiegłam za nim. Gdzieś odstawiłam te baterie i poszłam na kasę. Po zaplaceniu za pampersy podszedl do nas ochroniarz ze sklepu i zapytal co zrobiłam z bateriami które wzięlam z półki. Ja mu na to że odstawiłam. Zaprosił nas na zaplecze. W torebce oczywiście byly baterie które kupilam wcześniej, ale pech chciał że paragon wyrzuciłam. Pan ochroniarz był bardzo arogancki, wezwał policje. Prsiłąm by pokazał nagranie z monitoringu, jako dowód że coś tam ukradlam ale odmówił. Po przyjeżdzie policji, policiant obejrzał nagranie. Faktycznie widać że biore te nieszczęsne baterie i nie widać że odkladam na miejsce. Ale chyba nie jestem od rozkladania towaru. Do kradzieży się nie pryznałąm, bo nic nie ukradlam. Sprawa zostałą skierowana do sądu. Moje pytanie brzmi: jakie mam szansę udowodnić swoją niewinność? Moje slowo przeciwko ochroniarzowi |
|