Bauer |
Wysłany: Pią 14:00, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
no wiem, i to mnie rozwala... takie gazety jak Fakt czy Super Express istnieją bo jest na nie popyt, są więc potrzebne, ludzie chcą być okłamywani, chcą sensacji, chcą koloryzowania rzeczywistości... ale rozwala mnie jeśli ktoś uważający się za poważnego człowieka czyta Fakt jako gazetę codzienną. Ja tam nic nie mam do nich, jako do brukowca- w tym są wyśmienici, i mówię to bez ironii. Sam sobie czytuję na przystankach pod kioskiem ale nie jako dziennik. I to mnie rozwala... |
|
Tofik |
Wysłany: Pią 21:39, 04 Kwi 2008 Temat postu: [ŻM] Mity Faktu |
|
Mity „Faktu”
( Życie Mysłowic )
Ja też chciałbym mieć takie mieszkanie – krzyczy 57 letni Andrzej Stachowiak, „pozytywny bohater” artykułu z Faktu. Obraz zaprezentowany przez brukowiec rzeczywiście robi wrażenie. Zaniedbany mężczyzna w koszuli flanelowej na tle zniszczonej klatki schodowej. Powyżej zdjęcie radnego w nowym mieszkaniu. Wnioski narzucają się same. Prezydent przyznaje mieszkania po znajomości, podczas gdy zwykli mieszkańcy, latami muszą czekać na własne M.
Fakty okazują się być zupełnie inne. Prezydent Mysłowic, zgodnie z ustawą przyjętą przez poprzednią, prawicową ekipę, ma prawo w ciągu roku przyznać mieszkanie komunalne poza kolejnością dwóm osobom, nikogo nie pytając o zgodę. Gospodarz miasta w przypadku radnego Wójtowicza z tego prawa skorzystał. Można zadać pytanie: Czy miał ku temu powody? Wójtowicz od 10 lat zasiada w miejskiej radzie i trudno uznać ten czas za zmarnowany. Nowe boiska sportowe, sale gimnastyczne, rozwój infrastruktury sportowej, to główna domena jego działalności społecznej. Wójtowicz od zawsze angażował się w problemy najuboższych. Nikt, kto poprosił go o pomoc, nie odszedł z kwitkiem. Radny jest dobrym duchem Domu Dziecka na Słupnej. Wsparł projekt termomodernizacji budynku, pomaga też w organizacji imprez i festynów. Dzieciaki mówią do niego „wujku”. Bardzo wysoką cenę przyszło zapłacić radnemu za poświęcenie się problemom zwykłych mieszkańców. Po… latach małżeństwa Wójtowicz musiał wyprowadzić się ze swojego mieszkania w Brzęczkowicach. Radny przez kilka miesięcy mieszkał kątem u znajomych. W końcu pomógł mu prezydent Grzegorz Osyra, który docenił jego społeczne zaangażowanie. Wójtowicz otrzymał własne M w jednym z paskudnych bloków na Rymerze.
Na remont musiał wydać z własnej kieszeni kilkadziesiąt tysięcy złotych. Poprzednia rodzina, doprowadziła bowiem lokal do kompletnej ruiny. Wójtowicz wymienił instalację gazową i elektryczną, położył nowe tynki, wstawił drzwi, pomalował ściany. W sumie, kapitalny remont potrwał kilka tygodni. Opłaciło się. Wójtowicz mógł w końcu rozpocząć swoje życie na nowo. Prędko jednak został sprowadzony na ziemię. Popularny brukowiec zarzucił mysłowickim władzom kumoterstwo i dzielenie mieszkańców na lepszych i gorszych. Tezę ma obrazować sytuacja Andrzeja Stachowiaka, który rzekomo nie może doprosić się remontu swojej kamienicy. Dziennikarz Faktu zapomniał jednak dopisać, że Stachowiak od lat nie płaci czynszu i z tego powodu musiał wyprowadzić się ze swojego mieszkania przy Armii Krajowej. Dług Stachowiaka wobec miasta wynosi już 25 tysięcy złotych. Mimo to, ratusz zadbał o lokal zastępczy dla dłużnika. Stachowiak otrzymał wyremontowane mieszkanie w centrum miasta. |
|