Autor |
Wiadomość |
Dziadek13 |
Wysłany: Pią 16:01, 12 Wrz 2008 Temat postu: |
|
No @Ania jeżeli tak piszesz to chyba pracujesz w Baleroniku a tam wsio trza sprzedać i jeszcze masz duzo siły w nogach pożyjemy zobaczymy.Posterunek policji mamy na Korfantego 19 od przemszy i jest tam cicho i spokojnie nikt policji nie zakłuca spokoju zamiast go zrobić na widoku obok spółdzielni co by widzieli co sie sprzedaje z aut młodzierzy no ale mieli by wówczas dużo roboty. |
|
|
PiCzu |
Wysłany: Pon 15:56, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Hm...
Naprawde tego wam trzeba????
Ja bym raczej powiedzial ze odkorkowania ul.Zietka... jak i remontu tej ulicy... moze monitoringu osiedla... posterunku policji... ale sklepu???? |
|
|
Ania |
Wysłany: Pon 15:16, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
Koleś nie przesadzaj;/
Jedzenie jest świeże dobre....a
jak nie pasuje to sie wynieś...
TYle terenów odłogiem stoi;/ |
|
|
Dziadek13 |
Wysłany: Nie 18:06, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
No właśnie porządny i świerzy a nie naoliwione i podświetlone ochłapy tu w Brzęczkowicach najwięcej jest aptek,barów a spożywczaków na palcach jednej ręki można policzyć stąd te ceny bo wiedzą ze starsi ludzie muszą tu kupić. |
|
|
standart |
Wysłany: Pią 10:09, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
mniemam, że chodzi o to, że na brzeczkach nie ma żadnego pożądnego supermarketu, co utrudnia Panu Dziadek13 zaopatrywanie się w pożądany przez niego asortyment spożywczy i nie tylko. |
|
|
Dziadek13 |
Wysłany: Czw 19:14, 28 Sie 2008 Temat postu: Pustkowie na Brzęczkowicach ! |
|
Mieszkam na Brzęczkach już 23l mieszkańców jest około 10000 tyś a sklepów z artykułami spożywczymi jest raptem 5 i malutki plus w którym niema towaru a jak już coś rzucą to stary towar z plusa z Mysłowic że jak wejdzie 2 osoby to już tłok aptek 2 a ceny,tereny stoją puste nawet w piłke nie grają na nich i zamiast pobudować jakiś poważny sklep spożywczy taki z większych to otwierają takie w piwnicach,i tak sobie myśle że ktoś na tych terenach trzymie łape żeby zbić cene.Teraz tyle ludzi musi autobusami,minibusami swoimi autami do Mysłowic jechać żeby coś świeżego kupić,drogi zapchane,autobusy pełne ludzie umordowani no bo u nas to tylko jakieś stare ochłapy można kupić a starsi ludzie których nie stać do Mysłowic pojechać to to kupią a ceny kosmiczne.Nic sie nie dzieje i urzędnicy ze spółdzielni mają spokój nikt ich nie nachodzi a jak by sie coś działo to by to by była walka o stołki a cierpimy my mieszkańcy my czyli spółdzielczy to jest pracodawcy dla tych urzędników o czym powinni oni pamiętać.
EDIT
Prosimy o jaśniejszy przekaz bo sens postu jest nieodgadniony |
|
|