Forum Mieszkańców Mysłowice

kufel

TURNIEJ SENIOREK - HARMONOGRAM

19-21.09.2008

19.09.2008. (piątek) godz: 18:00
MCKiS Jaworzno - REMAGUM MOSiR Mysłowice

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
20.09.2008 (sobota)
godz: 10:00 - MOSiR II Mysłowice - BKS Szóstka Black Red White Biłgoraj
godz: 12:00 - WSZiM Płomień Sosnowiec - MCKiS Jaworzno
godz: 14:00 - MOSiR II Mysłowice - SCS Sokół Chorzów
godz: 16:00 - BKS Szóstka Black Red White Biłgoraj - SCS Sokół Chorzów
godz: 18:00 - REMAGUM MOSiR Mysłowice - WSZiM Płomień Sosnowiec

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
21.09.2008 (niedziela)
godz: 9:00 - mecz o V miejsce
godz: 11:00 - mecz o III miejsce
godz: 13:00 - mecz o I miejsce

Hala Widowiskowo-Sportowa
ul. Ks. Norberta Bończyka 32 z - Mysłowice

kufel

Remagum MOSiRMysłowice - KS Organika Budowlani Łódź - 3.10.2008 (piątek)godz. 18.00.
W zespole z Łodzi zagrają m.in. Małgorzata Niemczyk-Wolska, Marta Pluta, Katarzyna Jaszewska - byłe reprezentantki Polski, Agnieszka Wołoszyn - grała w mysłowickim WT, Julia Szeluchina (Ukraina)

kufel

PIERWSZY PUNKT
Po emocjonującym meczu nasze siatkarki zostały pokonane przez faworytki z Łodzi 2:3 w setach 18:25, 27:25, 24:26, 25:23, 11:15 zdobywając pierwszy pierwszoligowy punkt dla REMAGUM MOSiR Mysłowice.
Przed spotkaniem prezes REMAGUM-SERWIS wręczył siatkarkom obydwu drużyn kwiaty i okolicznościowe breloki.
Następnie rozpoczęto mecz, w którym wystąpiły:
KS Organika Budowlani Łódź: Marta Pluta, Sylwia Jasińska, Karolina Wiśniewska, Karolina Jaszewska, Małgorzata Niemczyk, Agnieszka Wołoszyn i Katarzyna Ciesielska-libero oraz Joanna Bednarek i Katarzyna Jóźwicka.

REMAGUM MOSiR Mysłowice: Magdalena Olszówka, Natalia Staniucha, Barbara Bawoł, Maria Romel, Dorota Ciechnowska, Anna Gawron, Dorota Wojtczak-libero oraz Monika Pielecka, Katarzyna Boroń, Katarzyna Gołda, Karolina Bojdak.

Sędziowali: Zbigniew Kułak, Magdalena Niewiarowska - Warszawa.

Fotki z meczu: [link widoczny dla zalogowanych]

kufel

I filmik - klikać w strzałkę Jezyk

kufel

Na ciężkim Rumskim terenie dziewczyny wygrały 3:2. Iiiiiiiiiiiha Wesoly

Luke

III RUNDA PUCHARU POLSKI KOBIET W PIŁCE SIATKOWEJ
REMAGUM MOSiR MYSŁOWICE - AZS KSZO OSTROWIEC Św. 3 : 1 (25:23, 18:25, 25:20, 26:24) Wesoly

a kolejny mecz w lidze u siebie
REMAGUM MOSiR MYSŁOWICE - SMS PZPS I SOSNOWIEC
18.10.2008 godz: 18:00

Tofik

IV Kolejka
REMAGUM MOSiR Mysłowice 2:3 SMS PZPS I Sosnowiec
( 16:25, 25:23, 25:18, 18:25, 6:15 )

kufel

IV runda Pucharu Polski
REMAGUM MOSiR Mysłowice - TKS-T Budowlani Toruń
24.10.2008 (piątek) godz: 18:00
Hala Widowiskowo-Sportowa - Boniol

Tofik

IV RUNDA PUCHARU POLSKI
REMAGUM MOSiR MYSŁOWICE 3 : 0 TKS-T BUDOWLANI NESTA TORUŃ
(25:17, 25:12, 25:19)

kufel

Taaa. Teraz trzymajcie kciuki za mecz w Poznaniu. Ciekawe czy tym szpitalem uda się wygrać. Olszówka i Pazderska - kręgosłup, Gawron - skręcona kostka. Staniucha też kręgosłup, ale być może w Poznaniu zagra.
Plan na weekend:
sobota:
10:30 - zbiórka i odprawa
11:30 - trening
12:30 - obiad
po obiedzie wyjazd -> przyjazd do Poznania kolacja > sen
niedziela:
9:00 rozruch połączony z lekkim treningiem na hali w Poznaniu.
obiad
17:00 mecz
kolacja i powrót.
Co do pucharu to czekamy na zwycięzcę meczu AZS UE Kraków - TPS Rumia.
Kto wygra gra z nami i uwaga tutaj już będzie mecz i rewanż.
Pierwszy mecz u nas 19.11 rewanż u rywala 3.12.
Kto wygra awansuje dalej i wg naszych obliczeń trafia na Muszyniankę Fakro Muszyna i po dwóch meczach żegna się z PP.

Tofik

V Kolejka
AZS AWF POZNAŃ 0 : 3 REMAGUM MOSiR MYSŁOWICE
( 18:25, 23:25, 25:27 )

kufel

1. Mecz z 22.11 REMAGUM MOSiR MYSŁOWICE - PIAST SZCZECIN - zmiana gospodarza. Nie gramy u siebie tylko w Szczecinie. Rewanz w lutym u nas.
2. w kolejnej rundzie PP spotykamy się z ligowym rywalem TPS Rumia (mecz w lidze u nich nasza wygrana 3:2). Pierwszy mecz u nas chyba 19.11. Natomiast data rewanżu jeszcze nieznana. Żeby zaoszczędzić na kosztach postanowiono, że mecz pucharowy w Rumii w środę, potem sobota ligowy mecz w Toruniu (początek grudnia)i powrót do Mysłowic.
O ustaleniach miedzy klubami i terminach oczywiście będę informował.
A i jeszcze napiszę, że jakby się w PP udało Rumię pokonać to nastepnym rywalem będzie nik inny tylko aktualny mistrz polski w siatkówce kobiet:
Muszynianka Fakro Muszyna

Tofik

no to już po Muszyniance Mruga

kufel

Po Muszyniance to wypijemy do wódki, żeby żałobę po tych meczach zalać Jezyk

kufel

CELEM DALEKOSIĘŻNYM JEST EKSTRAKLASA

Trener Sebastian Michalak udziela wywiadu Sławomirowi Pawlakowi redaktorowi Strefy Siatkówki.

Dzięki uprzejmości autora publikujemy wywiad w całości

Za nami piąta kolejka spotkań I ligi kobiet. Jak pan ocenia dotychczasowe występy swojego zespołu ?

Sebastian Michalak: Z jednej strony bardzo dobrze, gdyż moja drużyna powalczyła i chyba jest jedyną drużyną, która rozegrała najwięcej setów spośród zespołów pierwszoligowych. Mamy jedenaście wygranych i jedenaście przegranych zatem 22 sety są naszym udziałem. Z drugiej strony wiadomo pozostaje niedosyt, szczególnie po meczu z SMS-em. Może mniejszy po spotkaniu z Chemikiem Police. Bardziej zakładana była porażka z Łodzią, ale w tym meczu nasze zawodniczki pokazały klasę i zagrały bardzo dobrze, i mało brakło aby przytrzeć nosa gwiazdom pierwszej ligi.

Przed sezonem zmienił pan w w zasadzie cały zespół, doszło osiem nowych zawodniczek. Czy zespołowi nie brakuje jeszcze zgrania, w końcu te dziewczyny grają ze sobą dopiero od sierpnia?

- Tak jak ktoś kiedyś powiedział potrzeba dwóch, trzech lat żeby skompletować i stworzyć zespół uzupełniając o jedną, dwie zawodniczki. Tutaj tych zmian dokonałem znacznie więcej. Do drużyny ściągnęliśmy osiem nowych siatkarek, w sumie nas jest 14. Natomiast ostatnie mecze pokazały, że mogę spokojnie bazować na zespole ubiegłorocznym, gdyż dziewczyny bardzo dobrze się rozumieją. Na pewno na początku będzie nam brakować doświadczenia i zgrania, ale z czasem powinno być już coraz lepiej.

Powrócę do Pucharu Polski. Wygraliście z silnym zespołem Budowlanych Toruń i udało się wam awansować do kolejnej rundy. W niej zagracie z TPS Rumia, jak pan podejdzie do tego spotkania. Nie da się ukryć iż zespoły pierwszoligowe w ostatnich latach w decydującej fazie odpuszczały mecze i koncentrowały się głównie na lidze.

- W przeciwieństwie do zespołu z Torunia nie odpuszczamy Pucharu Polski, na zasadzie takiej, że bardzo chcemy go przegrać. Dla mnie gra w tych rozgrywkach jest formą sprawdzenia z mocnymi zespołami. Puchar jest też przecież pewną formą sprawdzenia drugiej szóstki. Myślę, że każdy zespół na poziomie pierwszej ligi zdaje sobie sprawę iż w końcu trafi na drużynę z LSK i generalnie nie będzie miał szans w rywalizacji z nim. Tutaj błędy organizacyjne Polskiego Związku Piłki Siatkowej, Puchar jest według mnie źle ułożony i formuła jego jest taka, żeby mecze się tylko odbywały i chyba sędziowie zarabiali. A jakie cele sobie stawiamy...chcemy grać jak najdłużej. Z tego co oglądałem nie ma dalej fazy grupowej, która rozbijała rozgrywki w zeszłym sezonie zespołom z pierwszej ligi. Chcemy zatem zajść jak najwyżej i być może do Mysłowic przyjedzie jakiś zespół z ekstraklasy. Na pewno nie odpuścimy, ale jeżeli będziemy mieli dalej problemy zdrowotne, to zapewne nie zagramy w pierwszym optymalnym zestawie. Liga jest dla wszystkich najważniejsza i liczy się każdy punkt, a nie liczą się dwie wygrane w Pucharze Polski, np. z zespołem, który wystawia libero jako środkową.

Zatem jaki priorytet na ten sezon?
- Na pewno priorytetem jest liga, chcemy się utrzymać, a najlepiej zająć miejsca 5-6 . Nie chcemy walczyć w barażach i potykać się z zespołami z II ligi. Celem jest w tym sezonie utrzymanie i o to będziemy walczyć.

Wybiegnę nieco w przyszłość. Jeżeli uda się w tym sezonie utrzymać, to co dalej z siatkówką żeńską w Mysłowicach?

- Wiele rzeczy się uczymy. Przeskoczyliśmy z „baseniku” do „jeziorka” W „baseniku” mówię o II lidze umieliśmy się poruszać, w „jeziorku” nieco mniej. Uczymy się pewnych rzeczy, zachowań, kwestii organizacyjnej, jak i kwestii sportowej. Otrzymaliśmy tę ligę bardzo późno. 16 czerwca zapadła decyzja, rynek już niestety był już przebrany, mówię tutaj w głównej mierze o zawodniczkach.

- Zaczynałem pięć lat temu od III ligi, później udało się awansować do drugiej. Tam byliśmy pięć sezonów. Dwa razy udało się nam wygrać rundę zasadniczą lecz nie udało się w play-offach. Na pewno chcemy iść jeszcze wyżej tzn w kierunku PlusLigi kobiet. Jest to daleka melodia przyszłości. Miasto Mysłowice jest dość mocno związane z siatkówką zarówno z tą halową, jak i plażową. Mamy dwanaście grup młodzieżowych, mamy World Tour, mamy siatkówkę plażową, mamy dziewczynę w reprezentacji Polski w siatkówce plażowej, uczestniczkę trzech Mistrzostw Świata, zatem wszystko idzie w dobrym kierunku i ta dyscyplina zakorzeniła się mocno w Mysłowicach. Podkreślę to jeszcze raz celem dalekosiężnym jest ekstraklasa i chciałbym, żeby w przyszłości Mysłowice stały się silnym ośrodkiem kobiecej siatkówki w Polsce.

Jak ocenia Pan tegorocznych poziom rozgrywek na zapleczu ekstraklasy i kogo uważa Pan za głównego kandydata do awansu.

- Bardzo ciężko opierać się na tym co jest na papierze. Bo z nich wynika,że Łódź powinna wygrywać zdecydowanie, choć w meczu z nami Budowlani pokazali, że nie są za bardzo zdeterminowani, aby osiągnąć sukces. Jednak łodzianki są, mimo wszystko, głównym kandydatem do awansu. Mają stabilny, mocny i doświadczony skład. Silny wydaje się być Szczecin. Również zespół, który jest budowany od dwóch trzech lat - mówię o Toruniu. Do tego grona dołączy zapewne Sokół, który jest zespołem stabilnym i co roku gra na wysokim poziomie. To są w moim mniemaniu drużyny, które w tym roku powinny rozdawać karty, ale już te pięć kolejek pokazało, że może być różnie. Zespoły skazywane na porażkę potrafią wygrać z faworytami i wydaje mi się, że ta liga będzie bardzo, bardzo ciekawa.

Sezon na zapleczu ekstraklasy jest strasznie długi, runda zasadnicza, później play-off lub ewentualne baraże o pozostanie w lidze. Do tego jeszcze obowiązkowy dla zespołów I ligi, Puchar Polski. Czy nie wydaje się panu iż zespołom posiadającym w swoim składzie mniej niż dwanaście zawodniczek może być trudno utrzymać równą formę przez cały sezon?

- Ciężko na ten temat powiedzieć, to wszystko zależy od tego jaką politykę prowadzą kluby. Kadra mojego zespołu składa się z 14 dziewczyn, dodatkowo mam do dyspozycji zaplecze w postaci zawodniczek z II ligi. Ostatnio z powodu kontuzji musiałem skorzystać z Basi Adamskiej. Dlatego ja czuje się komfortowo w tej sytuacji. Ciężko mi powiedzieć czy zespoły uboższe kadrowo mogą mieć problemy z utrzymaniem formy. Uważam, jednak że gra ośmioma, dziewięcioma zawodniczkami ligi i pucharu bez wsparcia w postaci juniorek jest bez sensu. Jednak każdy ma swoją specyfikę i swoją wizję na prowadzenie zespołu.

Czy jest pan zadowolony z postawy swoich nowych zawodniczek. Co wniosły dotychczas do gry zespołu?

-Nowe zawodniczki wniosły nową świeżość. A pojedynczo, Natalia Staniucha wniosła nową jakość rozegrania w zespole, zupełnie inne podejście do rozegrania, które mieliśmy wcześniej. Ania Gawron bardzo fajna zawodniczka z przeogromnymi możliwościami. Niestety kontuzja wyeliminowała ją jak na razie z gry. Widzę u niej niewielkie problemy z techniką, które najprawdopodobniej ciągną się z zaszłości. Karolina Pazderska po artroskopii kolana, największe doświadczenie i najwięcej możliwości może nie motorycznych co technicznych. Karolina podpowiada wiele zespołowi. Dorota Wojtczak na libero, która nam robi bardzo dobrą robotę. To prawdziwy tytan pracy, wie po co to robi i bardzo to lubi. Nie do końca jeszcze wyciągnęliśmy wszystko z Kasi Gołdy, Marii Romel czy Basi Kubieniec. Ta ostatnia na obozie była predysponowana, żeby grać w pierwszej szóstce, jednak po lekkiej kontuzji ta jej predyspozycja i ta pewność gry zniknęła. Jednak sezon dopiero się zaczął więc pewnie jeszcze z jej usług skorzystam. A ona pokaże na co ją stać.

W najbliższym meczu podejmiecie we własnej hali Wisłę Kraków. Jest szansa aby wygrać u siebie z nieobliczalnymi krakowiankami?

- Oglądałem ostatni mecz Wisły z Piastem. Wiślaczki zagrały na wielkiej fantazji młodzieńczej. Kraków na pewno będzie trudnym przeciwnikiem, dziewczyny pokazują, że chcą grać i chcą wygrywać. Pokonanie ich będzie trudne. Bardzo bym chciał żebyśmy w tym meczu wystąpili już w pełnym składzie. Mam nadzieje, że powrócą wszystkie dziewczyny które są kontuzjowane. Ciężko będzie z Karoliną Pazderską, żeby powróciła do gry na 8 listopad , ale mam nadzieje, że pozostałe zawodniczki będą już na 100% sprawne. Cel jest jeden, trzy punkty. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji niż zwycięstwo